Od
kilku tygodni przyglądam się kandydatom na prezydenta. Oglądam ich
wywiady oraz analizuję ich wystąpienia, zachowania, co i jak mówią.
Chciałabym podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami na temat
kandydatów i zacznę od dr Magdaleny Ogórek. Wzbudza ona dużo emocji ze
względu na swój wygląd, wykreowany wizerunek oraz ograniczony kontakt z
mediami. Mimo tego odbiór jej samej, jako osobowości jest bardzo
chłodny. Dlaczego, mimo ewidentnej inteligencji, elokwencji i
umiejętności odnalezienie się w świecie polityki (w końcu niemała
partia na nią postawiła), nie jest ona kandydatem, z którym można się
utożsamiać?
Wspominałam
wcześniej w swoich wpisach, że kobieta nie może być zbyt kobieca, aby
mężczyźni odbierali ją jako wiarygodnego i równego sobie partnera. Nie
może też pokazywać zbyt dużo ciała, gdyż stawia ją to od razu w pozycji
uległej, powoduje lekceważenie jako poważnego kandydata oraz uruchamia w
mężczyznach moduł flirtu. Aby to zrozumieć ,wystarczy spojrzeć na
kanclerz Niemiec Angelę Merkel. Dlaczego tak dobrze odnajduje się ona w
męskim świecie polityki? Bo nikt nie patrzy na nią przez pryzmat
kobiecości. Gdy mówi, słucha się jej słów, a nie przygląda się jej
makijażowi czy długości sukienki. Te procesy nadające łatki osobom
dzieją się podświadomie w mózgu i mało kto świadomie się nad nimi
zastanawia. A ludzie uwielbiają myśleć stereotypowo. Tym bardziej nie
rozumiem, skąd pomysł u pani Ogórek na taki subtelny, słodko lolitkowy
wizerunek. Czyżby od początku była to gra na zdobycie popularności dla
niej samej, a nie realna walka o urząd prezydenta?
Daleko
nam jeszcze do Stanów Zjednoczonych, jeśli chodzi o wizerunkowe
przygotowanie kandydatów do kampanii wyborczej, ale u nas też już
specjaliści od wizerunku wiedzą jak ubrać i umalować polityka.
Obserwując panią Ogórek, do jakich wniosków dochodzimy?
Najpierw
widzimy odzież. I zamiast bezpiecznych, ciemniejszych kolorów
kojarzących się z profesjonalizmem, wykształceniem i bezpieczeństwem
dostajemy dziewczęce sukienki w bieli i różu. Prezentują się na pewno
atrakcyjnie, ale kojarzą nam się z naiwnością, niedoświadczeniem i
infantylizmem. Dostrzegamy krótki rękaw sukienki , jej długość i
odkryte nogi. Mężczyźni już skupiają się tylko na nogach i przestają
słuchać, co kandydatka ma do powiedzenia. Według nich, kobieta
pokazująca swoje walory, chce aby zwracano na nie uwagę. A że ciężko
skupić im się na kilku rzeczach na raz, to większość z nich pozostanie
przy patrzeniu a nie słuchaniu.
Dobrze
widać to na wywiadach telewizyjnych z udziałem kandydatki. Dziennikarze
przeprowadzający rozmowę ewidentnie miękną, pojawiają się uśmiechy,
zalotne spojrzenia, a pytania nie są już tak ostre. Pani Ogórek nie
pomaga, bo nieświadomie (choć kto wie?) wysyła zalotne sygnały -
trzepocze rzęsami, odrzuca często włosy do tyłu i patrzy się z ukosa.
Do tego ma zawsze zmysłowy makijaż, sztuczne rzęsy mocno podkreślające
oczy, a usta nie są matowe tylko umalowane błyszczykiem. Do jakiej
grupy docelowej jest ten wizerunek skierowany? Na tak wysokim
stanowisku, jakim jest urząd prezydencki, chcielibyśmy widzieć kogoś z
kim się utożsamiamy lub kto jest dla nas autorytetem. W przypadku pani
kandydatki jej wizerunek przeszkadza zarówno kobietom jak i mężczyznom. I
w obu przypadkach jest za seksowny.
Wystarczy niewielka korekta, aby zaprezentować się jako wiarygodny kandydat.
Badania dosadnie wskazują, ze ubiór nas określa, wskazuje na status i
przynależność do pewnych grup. Patrząc na sukienki pani Ogórek, obawiam
się, ze jeszcze nie dorosła ona do urzędu prezydenta. A szkoda.
Wygląd
nie ma takiego znaczenia, kiedy w człowieku jest charyzma. Potrzebujemy
ludzi, którzy wzbudzają w nas emocje, zmuszają do przemyśleń i
zachęcają do dyskusji . I niestety pani Ogórek musi nad tym jeszcze
mocno popracować. Każdy już zwracał uwagę na niewyćwiczony głos
kandydatki, co słychać w jej spotach reklamowych. Lubimy słuchać
miękkich i niskich głosów, dlatego mężczyźni mają łatwiej, aby porwać
tłumy (np. genialny Barack Obama). Jeśli ton głosu nam się nie podoba,
to trudno skupić się na treści. Głos da się wytrenować, ale nie zadbano o
to przed kampanią.
Kolejną
rzeczą jest mimika, a raczej jej brak. U pani Ogórek za rzadko widzimy
emocje na twarzy. Nawet uśmiech za często się nie pojawia. A my lubimy
widzieć emocje, tzw. ludzką twarz. Widząc mimikę, wierzymy w szczerość
słów. Kamienna twarz kojarzy nam się z maskowaniem emocji i ukrywaniem
czegoś. Widać w wywiadach, ze pani Ogórek jest świetnie przygotowana i
ma wyuczony na pamięć tekst odpowiedzi. Może dlatego brakuje w tym
ognia? Tylko opowiadając o czymś, co nas porusza, złości czy cieszy,
pokażemy to też mimiką na twarzy. Emocje, a nie kompetencje są
najważniejsze w tych wyborach, co świetnie widać po panu Kukizie. On tym
żyje, ma swoje poglądy, a my widząc jego emocje, wierzymy w jego
szczerość. U pani Ogórek tego zabrakło. Za mało osobistego wkładu, pasji
i jeszcze źle dobrany wizerunek.
Podziwiam
jednak panią Ogórek za odwagę i trzymam za nią kciuki w przyszłej
karierze. Mądre kobiety w polityce są nam niezbędne.
P.S. Nie oceniam kompetencji kandydatów, a jedynie odbiór ich wykreowanego wizerunku medialnego.
Autor: Diana Nowek
Bardzo trafna ocena. Pani Ogórek jest świetną gwiazdką na niebie polityki ale wydaje mi się, że raczej tylko taką gwiazdką już zostanie. No chyba, że odda się w ręce prawdziwego speca od wizerunku politycznego.
OdpowiedzUsuńW nastepnych wyborach sugeruje zatrudnic autorke tekstu :)
OdpowiedzUsuńZnakomita analiza wizerunkowa! Jedyne z czym się nie zgadzam, to Pani Ogórek - wersja seksi, bo dla mnie ma raczej urok malowanej, plastikowej lali Barbie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, jest mi niezmiernie miło! Debata nie pokazała niestety nic nowego.
OdpowiedzUsuńJedyna nowością była abstrakcyjna Pani Ogórek no i Pan Kukiz :) Dobrze, ze pokazują sie nowe twarze, szkoda jednak, ze takie slabe merytorycznie. Pozdrawiam i czekam na wiecej
OdpowiedzUsuńMerytorycznie słabiutko to niestety ale urzędujący prezydent
UsuńTak, wizerunku w czasie debaty pani Ogórek nie zmieniła, zaś pan Kukiz aż kipiał emocjami:) Zebrało się dużo barwnych kandydatów i dyskusja mogłaby być stymulująca, gdyby forma debaty była mniej sztywna. Tylko żywa rozmowa bez wyuczonych sloganów może pokazać prawdziwą twarz polityka:)
OdpowiedzUsuńPani Nowek czy to u Pani "damski szowinizm", bo .....Zacznę od Pani Ogórek ........i co dalej , a gdzie reszta.
OdpowiedzUsuńWidzę że pisanie na zlecenie. Czy już tak musimy się zeszmacić.
Pewnie o reszcie kandydatów napisze Pani po wyborach
OdpowiedzUsuńCzemu Pani psycholog tej diagnozy nie wystawi na forum, tylko pokątne inwektywy. Mimo wszystko dziękuję za diagnozę
OdpowiedzUsuńHmm, gdzie tu Pan/Pani widzi inwektywy? Do tego pokątne :-) Czasem jak czytam takie komentarze to czuje się jak dziecko onetu...
UsuńByła to wiadomość bezpośrednio (tylko) do mnie, nie na forum
UsuńA propos >psycholi<, czy to prawda iż największy odsetek takowych jest wśród psychiatrów i psychologów. Proszę o głębszą analizę na forum, także w oparciu o statystyki .
OdpowiedzUsuńZ poważaniem psychol
Po statystyki na temat ilości osób cierpiących na zaburzenia psychiczne w Polsce można zwrócić się do Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.
UsuńDrodzy Państwo, proszę w miarę możliwości podpisywać się pod komentarzami. Ułatwi to kierowanie odpowiedzi do konkretnej osoby.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie komentarze. Inni kandydaci też będą, choć wybieram osoby ciekawe wizerunkowo, gdyż analizuję tylko tenże wizerunek i mowę ciała. Są to rzeczy, które kandydaci świadomie prezentują nam w mediach i na co mają wyłączny wpływ. Pani Ogórek jest pod tym względem charakterystyczna i żaden inny kandydat nie przyszedł na debatę w krótkim rękawku czy w krótkich spodenkach. Poglądy polityczne nie mają tu nic do rzeczy.
OdpowiedzUsuńBędę złośliwy. Żaden z innych kandydatów nie przyszedł..... na przykład z rozpiętym rozporkiem itp. więc nie ma o czym (Kim) pisać. Współczuję
OdpowiedzUsuńPanie Józefie, nie rozmawiamy o wpadkach czy braku kultury tylko o pewnej etykiecie. To są kandydaci na prezydenta, najwyższy urząd w państwie - powinni oni brać już pod uwagę zasady protokoły dyplomatycznego czy etykiety biznesu.
UsuńProsiłbym bardzo, aby Pani jednakowo traktowała wszystkich kandydatów, bo na pewno wie Pani jaką etykietą błyszczał urzędujący Prezydent, a nie znalazłem żadnej Pani oceny jego zachowania (chyba że byłem mało dociekliwy), a miała Pani na to 5 lat. Aż tu nagle jest "chłopiec do bicia" na którym (ej) można wypłynąć. Ma Pani cały sztab polityków, biznesmenów (mogę kilka nazwisk podrzucić), na których mogła i może sobie Pani "pojeździć", no ale modna w mediach jest Pani Ogórek no i przy okazji o Pani świat usłyszy. Przypuszczam że gdyby nie ataki na Panią Ogórek od samego początku kampanii prezydenckiej, całkiem inaczej Pani Ogórek obecnie by się zachowywała i byłaby inaczej odbierana przez społeczeństwo. Niech Pani pomyśli sobie, iż ja i moi znajomi będziemy wchodzić codziennie na Pani stronę i Panią totalnie krytykować> pomimo iż Pani ma wykształcenie psychologiczne nie wiem jak długo Pani zniesie krytykę (a Ona dzielnie się trzyma (gdzie inni silniejsi politycy wymiękali)). Można to także zrobić pisząc różne insynuujące artykuły w Internecie o Pani i Pani stronie. Najczęściej broń jest obosieczna. A tak w ogóle zapoznała się Pani z programem Magdaleny Ogórek lub którymkolwiek z innych kandydatów. Proszę zacząć od tego.
OdpowiedzUsuńWiem że wy, Kobiety potraficie tylko się za włosy ciągnąć. Smutne.
Różnica miedzy nami jest tak, ze ja nie startuję na urząd publiczny ani nie chcę rządzić milionami Polaków. Nie oceniam jej jako człowieka, tylko jej komunikację niewerbalną w mediach. I skąd Pan wie, że akurat nie będę głosowała na Panią Ogórek? W końcu napisałam, że doceniam jej odwagę, inteligencję i elokwencję oraz że brakuje nam mądrych kobiet w polityce.
Usuń...ale próbuje Pani kreować rzeczywistość insynuującym tytułem (pomimo pytajnika). Ona (Magdalena Ogórek) też nie chce rządzić (konstytucja się kłania), ale pełnić funkcję reprezentacyjną i stać na straży przestrzegania konstytucji, jako prezydent ma także inne powinności i możliwości m.in. inicjatywę ustawodawczą....... (nie tylko pilnowanie "żyrandola"). Myślę ,że Ona (MO) mogłaby być oceniona na zasadzie "szklanki do połowy pełnej , a nie od połowy pustej" w ramach solidarności płci. A sam tytuł artykułu to chyba jest już próba oceny człowieka i to wg drugiej części zasady.
Usuńi nie chodzi mi o MO ale całościowe podejście do wszystkich kandydatur (którego brak) a za chwilę cisza wyborcza.
Prawdopodobnie my Polacy obu płci jesteśmy mądrym narodem , ale jak to Churchil powiedział; "prowadzony przez najpodlejszych wśród podłych". Obyśmy w tych wyborach tego> co powiedział ten wielki polityk <nie utrwalili